Uroczystosć Matki Bożej Rodzicielki
1 stycznia 2017
Lb 6,22-27; Ga 4,4-7; Łk 2,16-21
Błogosławieństwo Boże, o którym mówi dzisiejsze pierwsze czytanie, miało przynieść szczególną opatrznościową opiekę Boga nad Jego narodem izraleskim: „Niech cię Pan błogosławi. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”. W perspektywie historii zbawienia, to błogosławieństwo w postaci łaski Bożej, tj. nowego życia w Bogu wysłużonego na krzyżu przez Syna Bożego, spoczęło na wszystkich, którzy przyjęli zbawcze imię Jezus jako drogowskaz i sens ich życia. Po pierwsze to imię wyzwala z niewoli Prawa Starego Testamentu, po drugie, czyni nas przybranymi dziećmi Bożymi przez łaskę Bożą otrzymaną na chrzcie. Jest to kulminacyjny punkt zbawczej ingerencji Boga w dzieje swiata, który wciąż charakteryzuje się tym, że nie narusza wolności człowieka, ale w Synu Bożym proponuje nowe wyzwanie Bożej miłości, dając jednocześnie łaskę Ducha do sprostania temu wyzwaniu. Streścił to doskonale w swym liście św. Paweł: „Gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego pod Prawem, aby wykupić tych, którzy podlegali Prawu, byśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg zesłał do serc naszych ducha Syna swego, który woła: ‘Abba, ojcze’. A zatem nie jesteś juz niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej”. Wszystko to zaczęło się spełniać w dniu Bożego narodzenia na dziecięciu, któremu dziś jego rodzice nadali imię „Jezus”, co oznacza „Jahwe zbawia”. Imię to zbiera w sobie całą tradycję zbawczą Starego Testamentu, by pokazać w (na) narodzonym dzięcięciu Bożym kulminację Bożego planu zbawienia.