Święci Doktorzy Kościoła na Rok Wiary 2012/2013
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami święci: Hildegarda z Bingen i Jan z Avili zostali ogłoszeni przez papieża Benedykta XVI nowymi doktorami Kościoła. Proklamacja ta miała miejsce podczas obrad specjalnego Synodu poświęconego nowej ewangelizacji u progu Roku Wiary, który papież ogłosił w zeszłym miesiącu. Kryje się w tym specjalne przesłanie, którego znaczenie, można odkryć sięgając do ich życiorysów.
Święta Hildegarda z Bingen (1098-1179)
U szczytu swej największej popularności została okrzyknięta „Sybillą znad Renu”. Mówiono tak o niej, z racji jej prorockiej roli jaką z woli Bożej odegrała doradzając biskupom, papieżom i władcom średniowiecznej Europy. Pewnie właśnie ta jej misja przyczyniła się do ogłoszenia ją doktorem Kościoła. Ale nie tylko; od początku bowiem wykazywała znamiona świętości wspierane dodatkowo mistycznymi wizjami prorockimi, które miała otrzymywać od trzeciego roku swego życia. Będąc dziesiątym dzieckiem w rodzinie szlacheckiej, zgodnie z tradycją dziesięciny ofiarowano ją w ósmym roku życia Kościołowi i oddano do klasztoru benedyktyńskiego niedaleko Bingen, w Niemczech. Szybko dała się poznać ze swej gorliwości i pobożności, do tego stopnia, że kiedy zamarła przełożona klasztoru (Judyta), nikt nie miał wątpliwości, że to właśnie ona winna objąć po niej przewodzenie klasztorowi (1136). Przeprowadziła w nim konieczne reformy rozdzielając klasztory żeński od męskiego (1150). W wieku 42 lat, kiedy już była znana mając wiele wpływów na dworach biskupich i papieskich, ujawniła że od dziecięcych lat miała wizje prorocze, które teraz głos Boży nakazał je spisywać. Tak powstało jej główne dzieło duchowe: "Scivias" (Poznaj ścieżki Pana) oraz inne utwory mistyczne, które spisywała przez 10 lat zachęcona przez słynnego reformatora cysterskiego, św. Bernarda z Clairvaux. Sprawdzona i zaaprobowana przez specjalnie zwołaną komisję papieską ich treść, przyczyniła się do jej wielkiej popularności i estymy. Stała się swoistą prorokinią czasów. Po rady schodzili się do niej możni ówczesnego świata: papieże, biskupi, królowie i książęta. Nie wahała się krytykować nadużyć duchowieństwa i domagać się uznania większej roli kobiet w ówczesnym Kościele, które zawarła w swym dziele o cnotach ("Ordo virtutum"). Zadziwiała swoją wiedzą z dziedziny teologii, filozofii i historii naturalnej, wzbudzając powszechne zainteresowanie i posłuch. To jej pomagało prowadzić z ramienia Kościoła działalność kaznodziejską (1158-1170), objeżdżając środkowe i południowe Niemcy. Znana była również ze swej działalności muzycznej. Jako jedna z nielicznych potrafiła docenić rolę śpiewu w liturgii pozostawiając po sobie kompozycję kilku pieśni religijnych. Wreszcie wielu ludzi kojarzy ją z naturalną medycyną ludową. Pozostawione przez nią książki o ziołolecznictwie przyniosły jej miano pierwszej kobiety pośród lekarzy i przyrodników Niemiec. Co ciekawe, gdy wpisać jej imię w Google, to na pierwszym miejscu pojawią się strony związane z zielarstwem i dietami leczniczymi. Po śmierci, mimo iż jej proces kanonizacyjny nigdy nie doszedł do skutku, była czczona jako święta dziewica mistyczna i zielarka. Papież Benedykt XVI, po uznaniu jej wielkich zasług dla Kościoła i myśli katolickiej (10 maja 2012), ogłosił ją w końcu doktorem Kościoła i miejmy nadzieję, że właśnie w takiej roli będziemy ją od dziś najbardziej pamiętali.
Święty Jan z Avili (1500-1569)
„Płaczę, bo Kościół utracił wielką kolumnę”, tak o św. Janie z Avili miała się wypowiedzieć św. Teresa od Jezusa, na wieść o śmierci świętego. Płakała, bo wiedziała, że odszedł jeden z wyśmienitych nauczycieli kształtujący świętych XVI-wiecznego Kościoła Hiszpanii. Właśnie to kryterium zadecydowało zdaniem Benedykta XVI o wyborze Jana z Avili na doktora Kościoła. Życie Jana z Avili było naznaczone wyboistą drogą, która w rezultacie doprowadziła go do świętości. W dużej mierze przyczyniło się do tego również jego żydowskie pochodzenie, bowiem rodzina jego ojca pochodziła ze świeżo nawróconych żydów. Chciał być prawnikiem, jednakże przerwał swoje studia w Salamance, by po czterech latach podjąć nowe wyzwanie życiowe - powołania do kapłaństwa. Wstąpił do seminarium w Alcala i tam ukończył studia filozoficzno-teologiczne, które go dysponowały do przyjęcia święceń kapłańskich (1525). Odziedziczony majątek po zmarłych rodzicach spieniężył, by w większości rozdać go później ubogim. Reszta miała być przeznaczona na podróż do Meksyku, gdzie chciał pojechać na misje. Do wyjazdu jednak nigdy nie doszło, bowiem wcześniej jego charyzmat kaznodziejski zwrócił uwagę biskupa Sewilli, który za wszelką cenę chciał go mieć w swojej diecezji, by móc skierować go do ewangelizowania przywróconej niedawno z islamu chrześcijańskiej Andaluzji w Hiszpanii. I tak się też stało. Właśnie tu, w południowej Hiszpanii dał się poznać jako świetny kaznodzieja i gorliwy duszpasterz, sam prowadzący surowe, ascetyczne życie. Korzystał przy tym z ogólnie dostępnych środków ewangelizacji: nauczał dzieci i młodzież prostej katechezy, głosił płomienne kazania z ambony, wysłuchiwał godzinami spowiedzi w konfesjonale, odprawiał ofiarę Mszy św. Był czas, że jego działalność kaznodziejska wzbudziła podejrzenia Inkwizycji, w której lochach przesiedział dwa lata. Opatrznościowo okres ten zaowocował spisaniem jego dzieł duchowych; szczególnie znane jest jego "Audi Filia"(Posłuchaj córko). Po wyjściu z więzienia poświęcił się działalności szkolnej. Zorganizował sieć kolegiów i szkół wyższych. Dzięki jego zaangażowaniu doszło do założenia uniwersytetu w Grenadzie i Baez. Jego działalność ewangelizacyjna zrodziła świętych rzędu: św. Jana Bożego, założyciela zakonu Bonifratrów, czy św. Franciszka Borgiasza. Z jego duchowych rad korzystali święci: Ignacy Loyola, reformatorzy Karmelu: Jan od Krzyża i Teresa z Avili, oraz Luis z Granady. Z jego dzieł czerpało wielu świętych, m. in.: Franciszek Salezy i Alfons Maria Liguorie. Kanonizował go papież Paweł VI w 1970, który uważał, że powinien on patronować w dzisiejszych czasach wszystkim kapłanom cierpiącym na kryzys tożsamości. Jego proklamacja doktorska może przyczynić się do zauważenia codziennego trudu wszystkich kapłanów w dziele ewangelizowania współczesnego świata.
Doktorzy Kościoła
Na tle omówionych wyżej życiorysów świętych, można wyciągnąć wnioski, co do celowości i zasadności tradycyjnej instytucji doktora Kościoła, którą papież zastosował w ich przypadku. Mają to być gorliwi święci, a nawet szaleńcy Boży, którzy bez względu na trudności, czy to ze strony świata, czy nawet własnego Kościoła, nie ustają w niesieniu światu Ewangelii Chrystusa. Wykorzystują w tym celu cały swój naturalny potencjał i dary łaski, którymi zostali obdarzeni: umartwione życie przepojone obecnością Boga, wszystkie zdolności i okazje, które zostały im dane, wreszcie wierność nauczaniu Kościoła, którą krzewili tam, gdzie im przyszło działać. Do tej pory Kościół ogłosił 35 doktorów Kościoła włączywszy św. Hildegardę i św. Jana z Avili.
(Katolik Listopad 2012, s. 13)