Niedziela chrztu Pańskiego
9 stycznia 2011
Iz 42,1-4.6-7; Dz 10,34-38; Mt 3,13-17
Niedziela chrztu Pańskiego kończy liturgiczny okres świętowania Bożego narodzenia. Jezus Chrystus jest już dorosłym mężczyzną w wieku ok. 30 lat. Nam się jednak może wydawać, że jest on małym dzieckiem, jako że praktyka chrztu św. w Kościele z reguły dotyczy małych dzieci. Stąd okres Bożego narodzenia mógłby niejako kończyć się sakramentem chrztu. Dobrze, że taki schemat: naturalne narodzenie i chrzest (narodzenie z łaski), wszedł do tradycji Kościoła. Jednak znaczenie dziesiejszego święta jest o wiele głębsze: choć, jak twierdzi Jan Chrzciciel, on sam potrzebuje chrztu z rąk Jezusa, to jednak Jezus zostaje ochrzczony przez niego, by temu sakramentowi dać nowe, zbawcze znaczenie, które przypieczętuje swoją śmiercią na krzyżu, „aby uzdrowić wszystkich, którzy byli pod władzą diabła”. Z chwilą chrztu Jezusa zstępuje na Niego Duch Pana, namaszczając Go i posyłając do wypełnienia roli zbawczej. Towarzysząca temu wydarzeniu teofania (ukazanie się Boga Trójjedynego) ma potwierdzić boską godność Jezusa.