Niedziela Palmowa (czyli Męki Pańskiej)
29 marca 2015
Mk 11,1-10; Iz 50,4-7; Flp 2,6-11; Mk 14,1-15.15,1-39
Dzisiejszą niedzielą Kościół kończy okres przygotowawczy czterdziestodniowego postu, by wejść już bezpośrednio w obchody tajemnicy Misterium Paschalnego. Idąc za relacją św. Marka, 1. czytanie przedstawia triumfalne wejście Jezusa do Jerozolimy, i co zastanawia, odbywa się ono ze strony Jezusa bardzo ubogimi środkami, ale zgodnie z proroctwami Starego Testamentu. O triumfalnej formie tego wejścia Jezusa decydowali ludzie, którzy go witali na wyścielonej płaszczami i zielonymi gałęziami drodze oraz śpiewem. Snuli oni, bowiem, w związku z Nim całkiem inne plany, ponieważ widzieli w Nim wybawiciela politycznego z jarzma rzymskiego. Tymczasem Jezus ich bardzo rozczaruje: skromnie odziany, skromnie przybyły na ośle, nie szukający rozgłosu, ma bardzo skromne i jednoznaczne aspiracje: wypełnienie woli Bożej. Tym samym wypełnia tę wolę, jak zauważa prorok Izajasz i św. Paweł w swoim liście do Filipian, „poddając grzbiet swój bijącym i policzki swoje rwącym mu brodę, nie zasłaniając swej twarzy przed zniewagami i opluciem”. Wcale, mimo iż był Bogiem, „nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być Bogiem, ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi (...), uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej”. To jest droga wybrana przez Syna Bożego, dzięki której dokona zbawienia świata i każdego z nas z niewoli grzechu. To dlatego Kościół dziś poleca czytać relacje św. Marka z drogi krzyżowej Jezusa. Ten sam lud, który Go dzisiaj wita triumfalnie w bramach Jerozolimy, w piątek rozczarowany Jego planami, Go ukrzyżuje. Jakże w naszym codziennym życiu jesteśmy podobni do tego tłumu, gdy Chrystus nie wydaje się spełniać naszych oczekiwań.