Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej
1 kwietnia 2012
(Mk 11,1-10); Iz 50,4-7; Flp 2,6-11; Mk 14,1-15,47
Wydarzenia dzisiejszej niedzieli, zwanej Palmową, otwierają z nieuchronną konsekwencją wydarzenia zbawcze, które nastąpią już w najbliższych dniach. Decyzja Jezusa staje się rzeczywistością, a rozpoczyna je triumfalne wejście do Jerozolimy, które zakończy droga i śmierć krzyżowa. Jezus, tak jak później Jego Kościół, jest świadomy takiego obrotu sprawy. Św. Paweł w liście do Filipian wyjaśnia tę żelazną konsekwencję: „Chrystus Jezus istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w tym co zewnętrzne uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej”. Uległość Jezusa zgadzającego się na śmierć jest motywowana miłością do człowieka i wypełnieniem zbawczej woli Bożej, to co Izajasz wyraził w słowach: „Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem, ani nie cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mej twarzy przed zniewagami i opluciem”. Szczegółowy sposób tego zbawczego uniżenia Chrystusa wyjaśnia czytana dziś w kościołach męka Pańska. Wyciągajmy z niej pokorną lekcję miłości Bożej.