Listopadowy czas
Początek miesiąca listopada przynosi w Kościele wspomnienie liturgiczne dwóch znamiennych wydarzeń: uroczystość wszystkich świętych (1 listopada) oraz dzień zaduszny (2 listopada). Zamieszczone są one w kalendarzu liturgicznym koło siebie razem, chociaż występują osobno, jedno po drugim, odsłaniając jakby pewną graduację ważności liturgicznej. Ich umieszczenie razem koło siebie wskazuje na ich wspólny mianownik: obchodzimy w nich wspomnienie liturgiczne ludzi, którzy zmarli. Ich osobne potraktowanie jest znakiem tego, ze ci pierwsi odeszli z tego świata w opinii świętości i tak ich też potraktował Kościół nazywając w swoim czasie świętymi; natomiast ci drudzy byli nam szczególnie bliscy i odeszli z nadzieją życia wiecznego nie zdążywszy jeszcze do końca odpokutować za swoje grzechy. W pierwszym przypadku mamy uroczyste wspomnienie, w drugim powszechną zachętę do pamięci o naszych bliskich zmarłych; w pierwszym liczymy na ich pomoc, w drugim, oni liczą na naszą modlitwę i ofiarę.
Wszystkich świętych
Uroczystość wszystkich świętych ma swój początek we wspominaniu licznych, często bezimiennych męczenników pierwotnego Kościoła, którzy oddali swe życie za wiarę w Chrystusa. Ich wspomnienie obchodzono w dniu narodzin dla nieba, czyli w chwili ich męczeńskiej śmierci. Wtedy na ich (zbiorowych) grobach celebrowano Msze sw. i czytano martyrologium, czyli opisy ich męczeństwa. Od IV wieku, kiedy ustały prześladowania, powoli zaczął przyjmować się nowy model świadectwa wierności Chrystusowi, w którym podziwiano heroizm cnót chrześcijańskich kultywowanych w życiu poszczególnych wiernych. Od IV wieku w Antiochii wspominano wszystkich bezimiennych męczenników w niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego. W 610 roku, papież Bonifacy IV przyjął od cesarza pogańską świątynię, Panteon, i poświęcił ją 13 maja Matce Bożej Męczenników, składając w niej liczne relikwie męczenników. Rocznicę poświęcenia obchodzono co roku z licznym udziałem wiernych dnia 13 maja. Dwa wieki później dołączono do tych męczenników „wszystkich doskonałych sprawiedliwych”. W 935 roku papież Jan XI, kierując się praktyką poprzedniego wieku przyjętą z Irlandii i Bawarii, ustanowił osobne święto ku czci Wszystkich Świętych, wyznaczając je na dzień 1 listopada. Po reformie liturgicznej Soboru Watykańskiego II (1965), teologowie podkreślają, ze „uroczystość ta obejmuje nie tylko świętych oficjalnie ogłoszonych przez Kościół (tzn. beatyfikowanych i kanonizowanych), ale wszystkich zmarłych, którzy osiągnęli doskonałość, a zatem także zmarłych krewnych i przyjaciół”. Chodzi tu o wszystkich, którzy nie maja wspomnienia osobnego w ciągu roku i są mało znani lub w ogóle nieznani.
Dzień zaduszny
Nie wszyscy jednak nasi bliscy zmarli w opinii świętości, co więcej, wielu z nich umarło bez możliwości odpokutowania za swoje grzechy, co jest warunkiem dostąpienia życia wiecznego z Bogiem. Dla nich wszystkich Kościół rezerwuje osobne wspomnienie 2 listopada, dając możliwość ich żyjącym krewnym zdobycia dla nich wiecznego zbawienia. Kościół nazywa je odpustami. Początkowo wspominano w tym dniu tylko najbliższą rodzinę. Od VII wieku pojawia się już wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych, jakkolwiek dopiero benedyktyni z Cluny, z opatem sw. Odylem na czele (998), przyczynili się do jego rzeczywistego rozpowszechnienia i utrwalenia w kalendarzu, pod datą 2 listopada. W XII wieku wspomnienie to już było powszechne w całym Kościele. W XIV wieku wprowadzono procesję na cmentarz do czterech stacji z piątą w Kościele, modląc za zmarłych z poszczególnych stanów. W XV wieku hiszpańscy dominikanie wprowadzili zwyczaj odprawiania w tym dniu trzech Mszy sw. przez każdego z kapłanów: w intencji konkretnego zmarłego, wszystkich zmarłych oraz według intencji Ojca świętego, co późniejsi papieże zaaprobowali w całym Kościele i tak jest po dziś dzień.
(Katolik, Listopad, s. 4)