5 niedziela zwykła
6 lutego 2011
Iz 58,7-10; 1 Kor 2,1-5; Mt 5,13-16
Czynienie dobra potrzebującym w pokorze serca jest drogą prowadząca do Boga. Izajasz zachęca: „Dziel swój chleb z głodnym, wprowadź w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziej, i nie odwróć się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza (...) i chwała Pana iść będzie przed tobą”. Św. Paweł chce się chlubić tylko Jezusem, i to ukrzyżowanym. Tak staje przed wyznawcami Chrystusa mogąc podać siebie za przykład do naśladowania, jednak „w słabości i bojaźni i z wielkim drżeniem”. Może tak czynić, ponieważ mowa jego i głoszenie nauki „nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy Bożej”. Jego działanie i pełne poświęcenia życie ukazuje jednoznacznie chwałę Boga. Jezus wzywa swoich naśladowców do bycia solą ziemi, która nadaje smak pokarmom, bycia światłością świata, która oświeca ciemności. „Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie”.