4. Niedziela Wielkanocna
29 kwietnia 2012
Dz 4,8-12; 1J 3,1-2; J 10,11-18
Całe dzieło zbawcze Jezusa Chrystusa, z Jego męka i śmiercią na krzyżu, pokazuje to, co wyraża dzisiejsza ewangelia, że Jezus jest rzeczywiście dobrym pasterzem, który oddał życie swoje za swe owce. Nie jest on jak najemnik, który wobec najmniejszego niebezpieczeństwa zostawia owce i ucieka, bo będąc najemnikiem nie zależy mu na owcach. Jezus natomiast jako dobry pasterz oddał życie swoje za owce, dlatego nie są one Mu obce. On sam przyznał, że w jego owczarni jest miejsce również dla tych owiec, które normalnie nie były do niej przeznaczone, ale spełniając wolę Ojca, musi je też przyprowadzić do swej owczarni tak, by wszystkie owce słuchały Jego głosu, i by w ten sposób nastała jedna owczarnia i jeden pasterz. Oczywiście wiemy, że Jezus mówi tu o przyłączeniu do swej owczarni ludów pogańskich, spoza narodu żydowskiego, za które też oddał swe życie. Św. Piotr, kierując swe słowa do starszych i przełożonych ludu Izraela, nazwał Jezusa, którego oni ukrzyżowali, a który zmartwychwstał, „kamieniem odrzuconym przez was budujących, który stał się kamieniem węgielnym”, kamieniem nowej społeczności Kościoła, czyli owczarni, w której jest miejsce dla wszystkich narodów, więc również dla nas. Oto jaką miłością obdarzył nas Ojciec, czyniąc nas swoimi przybranym dziećmi w Chrystusie.