27 niedziela zwykła
7 października 2012
Rdz 2,18-24; Hbr 2,9-11; Mk 10,2-16
Radykalizm uczniów Jezusa widać szczególnie w tworzeniu podstawowej komórki społecznej, jaką jest małżeństwo, a później rodzina. Prawo Boże w dziele stworzenia człowieka zagwarantowało ich biologiczną różnicę w płci, tak by mężczyzna mógł się wiązać z kobietą na całe życie, widząc w sobie nawzajem potrzebne dopełnienie i pomoc. Dzisiejsze czytania podkreślają fundamentalny aspekt stałości tej instytucji małżeństwa, złożonej z dwojga ludzi przeciwnej płci, którzy w swoim czasie odchodzą od swoich macierzystych rodzin, by stać się jednym ciałem żyjącym wspólnym życiem. Ta podstawowa komórka społeczna gwarantuje każdemu człowiekowi konieczną przystań wyrażania i wymiany głębszych, intymnych uczuć wynikających z biologiczno-psychologicznych uwarunkowań każdej jednostki, dając w rezultacie poczucie szczęścia i bycia kochanym, czego wyrazem jest pojawienie się dziecka. Z drugiej strony, jako taka pomaga w zachowaniu porządku społecznego. Jezus podtrzymuje warunek niezmienności fundamentów tej instytucji i jej trwałości w słowach: „Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela”.