25 niedziela zwykła
23 września 2018
Mdr 2,12.17-20; Jk 3,16-4,3; Mk 9,30-37
Jezus od początku swej działalności publicznej działał w niezbyt sprzyjających warunkach, jeśli chodzi o głoszenie Królestwa Bożego. Wielu ludziom dobrze ustawionym w życiu i czerpiącym zyski z krzywdy innych, słabszych, nie mających dostępu do władzy, pieniędzy i koneksji, była nie na rękę Jego sprawiedliwa i miłosierna działalność. Pierwsze czytanie obnaża myślenie tych ludzi, którzy czyhają na sprawiedliwego, by go uciszyć, bo jest im niewygodny i może odebrać dotychczasowy status i przywileje. Na pewno mieli powód do niepokoju religijni przywódcy Izraela, którym nie podobała się działalność Jezusa mieniącego się Synem Bożym, który ogłaszał zwykłym ludziom nowe rozdanie Boga kierującego się kryterium miłości miłosiernej. Do nich najlepiej pasują słowa z Księgi Mądrości: „Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego (...). Zobaczmy, czy prawdziwe są jego słowa, wybadajmy, co będzie przy jego zgonie. Bo jeśli sprawiedliwy jest Synem Bożym, Bóg się ujmie za nim i wyrwie go z rąk przeciwników. Dotknijmy go obelgą i katuszą (...). Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo – jak mówił – będzie ocalony”. Aż trudno uwierzyć, jak prorocze były te słowa natchnionego autora z II wieku przed Chrystusem, które spełniły się na wydarzeniach paschalnych Chrystusa. Dzisiejsza ewangelia pokazuje, że Jezus wiedział, co go czeka. Od dawna przygotowywał uczniów na tę chwilę, przepowiadając, że z powodu swojej działalności „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity, po trzech dniach zmartwychwstanie”. Jezus objawia im tę prawdę, którą oni i tak nie rozumieli i bali się Go o nią zapytać. Tym samym tłumaczy im, że wydarzenia te staną się koniecznym narzędziem zbawienia, wyzwolenia ludzkości z jarzma więzów grzechu, samolóbstwa i wyzysku jednych przez drugich. Smutne jest jednak to, że uczniowie mają wciąż jeszcze myślenie tego świata opartego o wyzysk i próżną chwałę, dominacji jednych nad drugimi, chcąc zajmować w tym świecie pierwsze miejsca. By zmienić to, trzeba mieć postawę ufnego i niewinnego dziecka, wierząc, że Jezus przez krzyż i zmartwychwstanie zbawił świat. Oto nauka płynąca z dzisiejszych czytań.