23 niedziela zwykła
10 września 2017
Ez 33,7-9; Rz 13,8-10; Mt 18,15-20
„Słysząc głos Pana, serc nie zatwardzajcie”, ten refren Psalmu może posłużyć dziś za motto czytań i całego rozmyślania. W pierwszym czytaniu mowa jest o „stróżu domu Izraela”, który w imieniu Boga ma powinność mówienia prawdy tak, by poruszyć sumienia słuchaczy i skłonić ich do przestrzegania Prawa Bożego. Jeśli nie usłuchają, biorą wtedy odpowiedzialność, więc i wiążącą się z tym karą (śmierci fizycznej, ale szczególnie duchowej), na siebie. Jednak to „stróż domu Izraela” ma tę powinność mówienia w imieniu Boga. Rolę tę w Nowym Testamencie odgrywa Kościoł Chrystusowy, który w imieniu swego Mistrza ma reagować na zło i upominać świat ludzki w obluczu wszelkich nadużyć Prawa Bożego, nawet jeśli te nadużycia dotyczą prawa naturalnego,niekoniecznie religijnego; bowiem Chrystus umarł za wszystkich, bez względu na wiarę, mając wzgląd na godność każdego człowieka, którą przywrócił na krzyżu. Przypomina o tym Ewangelia, która każe chrześcijanom reagować na czynione zło w świecie i je piętnować, czy to przez osobistą perswazję, czy wspólnotowe upominanie, a w ostateczności nawet wykluczenie ze społeczności Kościoła, na znak dezaprobaty i nie wiązania się z krzewionym złem. W tym kontekście: „Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie”. Oczywiście trzeba to czynić w duchu ofiarnej miłości, którą w pełni okazał Chrystus na krzyżu, o czym z kolei przypimina drugie czytanie: „Nikomu nię bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością. Kto bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo (...). Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa”. I ostatecznie to właśnie miłość jest kryterium wszelkiej oceny moralnej w Kościele i świecie. Z tym też wiąże się polecenie Chrystusa modlitwy Kościoła („gdzie dwaj albo trzej...) w intencji dobra na tym świecie.