17 niedziela zwykła
28 lipca 2013
Rdz 18,20-32;Kol 2,12-14; Łk 11,1-13
Bóg jest miłosierny i ma wzgląd na dobro ludzkie, jakie płynie z jego serca. Co więcej, okazuje to swoje miłosierdzie i powstrzymuje swój gniew względem grzeszników, biorąc pod uwagę dobroć innych. Oto nauka płynąca z dzisiejszych czytań. Abraham targuje się z Panem Bogiem, prosząc by ze względu na dobroć i sprawiedliwość niektórych ich mieszkańców, zachował od zguby grzeszne miasta Sodomy i Gomory. Jednak pewnie i on sam do końca nie wierzy w tę sprawiedliwość niektórych, skoro wciąż zmniejsza wymaganą ilość sprawiedliwych ludzi dla ocalenia miast. Odpowiedź Boga mimo wszystko zaskakuje, bo w swej cierpliwości miłosierny Bóg przystaje nawet na wytargowane przez Abrahama minimum, którego jednak i tak brakowało. Wiemy bowiem, że Sodoma i Gomora zostały zniszczone. Dzisiejsze czytania uczą nas jednak sensu modlitwy i ofiary za innych, szczególnie za grzeszników, którym Pan Bóg w cierpliwości swej nie pozwala zginąć. Jezus Chrystus jest tu niezastąpionym przykładem śmierci sprawiedliwego za nas wszystkich grzeszników. Tym też należy tłumaczyć sens istnienia zakonów kontemplacyjnych modlących się dniem i nocą za grzeszne miasta.