14 niedziela zwykła C
7 lipca 2019
Iz 66,10-14c; Gal 6,14-18; Łk 10,1-12
„Nie z tego się cieszcie, ze duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona są zapisane w niebie”, tak poucza dziś Pan Jezus swoich wybranych 72 uczniów, których posłał do miast z misją głoszenia dobrej nowiny, tam gdzie w niedalekiej przyszłości sam pójść zamierzał. Była to odpowiedź Mistrza na ich reakcję niespodziewanego otwarcia się ludzi na Boga, z powodu ich przepowiadania. Byli bowiem wielce zaskoczeni, kiedy zgodnie z tamtejszym zwyczajem wyruszyli po dwóch i wsparci jedynie zapewnieniem swego Mistrza –nie swojej krasomówności, pomysłowości i zaradności – zaczęli mówić ludziom o Królestwie Bożym. Kiedy nie pokładali ufności w sobie, nie będąc sami nikim ważnym, znaczącym, ani majętnym, co więcej, idąc do środowisk ludzi nie zawsze im życzliwych („posyłam was jak owce między wilki”), potrafili mocą ducha Chrystusowego wszczepić w serca tych ludzi to, o co Jezusowi chodziło, a mianowicie, pokój Boży. W taki oto poglądowy sposób Chrystus pokazał światu, swemu Kościołowi i jego posłańcom, na czym polega sztuka prawdziwej ewangelizacji i jej powodzenia: pójsć z Jego misją, – nie swoją –, głoszenia Królestwa Bożego, – nie swojego interesu –, tam gdzie zostaną posłani (w Jego Kościele), – nie gdzie sami będą chcieli pójsć –, nie pokładając ufności w sobie i swoich zabezpieczeniach, ale w duchu Chrystusa, czyniąc to, co im Duch poleci, i to nie zawsze w środowisku im przychylnym. W przypadku odrzucenia, nie mają się zrażać, ale iść dalej, by każdy miał szansę usłyszeć prawdę o królestwie Bożym. Owoce tak prowadzonej ewangelizacji mogą zaskakiwać działanymi cudami i nawróceniami, ale ostatecznie nie jest to ich zasługa, ale Bożego ducha. Oni sami winni się radować, że mogli stać się tak wyjątkowymi narzędziami Boga i tylko dlatego ich „imiona są zapisane w niebie”. Jest to zgodne zresztą z tym, co na innym miejscu zauważył św. Paweł, a co przytacza dzisiejsze drugie czytanie: „Nie daj Boże, bym miał się chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata”.