13 niedziela zwykła
28 czerwca 2015
Mdr 1,13-15.2,23-24; 2 Kor 8,7.9.13-15; Mk 5,21-43
Za nauczaniem Jezusa o królestwie Bożym idzie jego działalność cudotwórcza. Cuda mają być znakami weryfikującymi Boskie posłannictwo Jezusa, jako Syna Bożego. W przypadku Jezusa przynoszą uzdrowienie z choroby i ożywienie nawet po śmierci. Mają za zadanie pokazać, że Jezus ma moc przywrócić pierwotny porządek Boski zakłócony przez grzech. Bo, jak czytamy w dzisiejszym pierwszym czytaniu, „Bóg nie uczynił śmierci i nie cieszy się ze zguby żyjących. Stworzył bowiem wszystko po to, aby było, i byty tego świata niosą zdrowie: nie ma w nich śmiercionośnego jadu ani władania otchłani na tej ziemi. Bo sprawiedliwość nie podlega śmierci. Dla nieśmiertelności bowiem Bóg stworzył człowieka, uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą”. Jezus, poprzez swoje przepowiadanie i cuda, staje się znakiem odnowionej rzeczywistości po grzechu, tj. przychodzenia królestwa Bożego, zgodnie z tym, co sam kiedyś powiedział: „Skoro ja palcem Bożym wyrzucam złego duchy, to zaprawdę przyszło już do was Królestwo Boże”. Parafrazując słowa dzisiejszego drugiego czytania, możemy stwierdzić, że łaska Jezusa Chrystusa sprawiła, iż On będąc bogaty (bo Synem Bożym), dla nas stał się ubogim (tzn. człowiekiem, podległym grzechowi, któremu nie uległ, i śmierci, którą pokonał na krzyżu), aby nas swoim ubóstwem ubogacić, tj. aby wprowadzić nas do swego Królestwa wolnego od śmierci i grzechu. Wskrzeszenie córki Jaira, uzdrowienie kobiety z uporczywego krwotoku, są tylko nielicznymi przykładami prawdziwości Jego posłania: początek realizacji w Nim (w Jego łasce) królestwa Bożego już tu na ziemi.