13 niedziela zwykła
30 czerwca 2013
1 Krl 19,16b.19-21; Gal 5,1.13-18; Łk 9,51-62
Jakże ważna jest wewnętrzna motywacja człowieka do działania zgodnie z wolą Bożą. W języku religijnym nazywa się ją powołaniem. Pismo święte daje nam wiele przykładów tego powołania, akcentując przede wszystkim powołanie do służby Bożej. Pierwsze czytanie pokazuje powołanie proroka Elizeusza, Ewangelia z kolei podaje przykłady powołania trzech uczniów Jezusa. We wszystkich tych przypadkach uderza jeden wspólny element: Bóg widzi i powołuje pierwszy człowieka do swej misji, nawet jeśli Pismo o tym wprost nie wspomina. W pierwszym czytaniu wolę Bożą wyraża posłanie Eliasza do Elizeusza z nakazem pozostawienia swego mienia i udania się na służbę Bożą; w Ewangelii, Jezus spotyka się z różnymi przypadkami powołania, na które nie zawsze daje jednoznaczną odpowiedź. Odpowiedź ta zależy bowiem od radykalizmu ewangelicznego, to znaczy, od pozostawienia dawnej drogi życia i bezkompromisowego poświęcenia się Bogu. Oto tajemnica powołania do służby Bożej, którą nierzadko po ludzku można zrozumieć. Elizeusz pozostawia swe woły i staje się uczniem Eliasza. Nie wszyscy uczniowie Jezusa poszli za nim, bowiem „kto przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego”.